czwartek, 12 marca 2015

Mały przewodnik po Europie- Praga

Postcrossing jest dla mnie taką małą podróżą dookoła świata, ale bardzo lubię też
te większe. I o tym właśnie będzie dziś :)

Podróżować lubiłam od dziecka... nawet najmniejsza wycieczka zawsze sprawiała mi ogromną radość. Ale moje losy się pokomplikowały i dopiero po skończeniu liceum udało mi się pierwszy raz wyjechać za granicę. I to był dopiero wielki kopniak.. kopniak energii oczywiście. Od tego się zaczęło i teraz nie wyobrażam sobie roku bez jakiś dalszych wakacji. Postanowiłam więc podzielić się z Wami moimi przygodami
i wskazówkami dotyczącymi danych miejsc. Mój pierwszy wyjazd poza naszą piękną Polskę był na zachód, ale o tym w innym poście. Dziś postanowiłam zabrać Was na południe, choć niedalekie, bo do Pragi.


Nigdy nie ciągnęło mnie jakoś specjalnie w te tereny, ale gdy dostałam telefon
(ok. godziny 15), że jest wolne miejsce w samochodzie i mogę jechać wiedziałam,
że nie mogę stracić takiej okazji. Nie przeszkadzało mi nawet to, że wyjazd był o 5 rano dnia następnego. Spontaniczność, ot co!

Praga, dawna stolica Czechosłowacji, od 1993 roku jest stolicą Czech. Myślę, że nie muszę zbytnio reklamować tego miasta. Broni się ono samo swoją atmosferą, widokami, zabytkami... Po prostu wszystkim.

W Pradze byłam 4 dni i jeśli tylko dobrze zorganizuje się swój czas można przez
te kilka dni naprawdę dużo zobaczyć.

Most Karola - most na Wełtawie, wzniesiony za czasów panowania Karola IV, skąd wzięła się jego nazwa. Nie mogłabym zacząć lepiej. Most Karola jest najważniejszą
i najbardziej lubianą przez turystów atrakcją w Pradze. Most jak most, powiecie? Otóż nie. Most jest długi
i szeroki (516 m x 9,5 m)
i ozdobiony jest wieloma figurami(głównie świętych). Jest więc idealny do długich spacerów. Człowiek czuje się tam jakby był w innym świecie, jakby cofnął się w czasie o co najmniej 200 lat. Zresztą nie mówię tu tylko o moście, ale o całej Pradze. 



Hradczany- powstała w XIV wieku dzielnica królewska. Współcześnie, nazwałabym to dzielnicą głównych zabytków Pragi. Dla miłośników historii jest to z pewnością miejsce z którego można wcale nie wychodzić :) Turyści dzielą się na tych, którzy lubią naturę i tych, którzy lubią zabytki. Hmm.
Ja zaliczam się do obu tych grup, także Hradczany bardzo mi się podobały. Nie tylko budynki, ale również zgromadzone tam eksponaty (m.in. wystawa zbroi i ekwipunku obronnego wszelkiego typu) zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Szczególnie urzekła mnie Złota Uliczka. Znajdują się na niej niewielkie domki, niegdyś zamieszkiwane przez miejscowych Złotników. 

Jak widać z mojego biletu wybrałam opcję B zwiedzania Hradczan. W cenie mojego biletu zawierały się wejściówki do: Starego Pałacu Królewskiego, Bazyliki
św. Jerzego, Katedry św. Wita i na Złotą Uliczkę. 
Jeśli chodzi o koszty to mój bilet kosztował 125 CZK (ok. 19 zł). Trzeba jednak wziąć pod uwagę to, że jestem studentką więc był to bilet zniżkowy. Taki sam bilet dla osób nieposiadających legitymacji studenckiej czy uczniowskiej to 250 CZK (ok. 38 zł).

Praski Orloj - to pochodzący z XV wieku zegar astronomiczny znajdujący się na jednej ze ścian Ratusza Staromiejskiego. Ozdobiony jest obrazkami przedstawiającymi miesiące i znaki zodiaku.
O równych godzinach turyści zbierają się pod zegarem masowo (mówię tu o masowo w stylu "nie mogę oddychać bo każdy chce stać blisko"). Wtedy to Orloj ożywa.W okienkach, w górnej części zegara, pojawiają się figurki 12 apostołów, a wraz z nimi poruszają się inne figury. Jeśli chodzi o szczegóły
i wykonanie jest to zachwycające, ale ruchome figury... tym akurat byłam rozczarowana. To nic specjalnego, a może miałam zbyt duże wyobrażenie o tym, jak to wygląda. W każdym razie ja polecam podejść do Orloja w normalnej porze i dobrze się mu przyjrzeć. Nie warto wstrzymywać oddechu
i narażać się na rozdeptanie o pełnej godzinie.









Tańczący dom- awangardowy budynek postawiony w Pradze w 1996 roku. Uważam,
że warto go pokazać bo jest ciekawym symbolem miasta. Chociaż ja osobiście nie widzę tu rzekomej pary splecionej w tańcu :)









Plac Wacława- to miejsce było świadkiem wielu wydarzeń. Ze względu na jego rozmiar odbywały się tam wszelkiego rodzaju manifestacje i zgromadzenia (ogłoszenie zakończenia II Wojny Światowej, wybuch rewolucji aksamitnej).

Na placu Wacława początkowo sprzedawano konie, później pojawiły się inne towary. Miejsce to zawsze było placem handlowym i jest tak do dziś. Otoczony jest sklepami, restauracjami, hotelami.

Znajduję się tam również rzeźba św. Wacława (patron Czech) na koniu.










"Koń"- rzeźba  Davida Černego nawiązująca do tej, o której mówiłam wyżej. W zasadzie to taka sama rzeźba. Taka sama, gdyby nie zdechły koń zwisający do góry nogami z sufitu Pałacu Lucerna. To jest najbardziej niespodziewana rzecz jaką w Pradze zobaczyłam. To ma pokazywać jak swobodny stosunek do symboli mają Czesi. Jak dla mnie bomba.








Petřínská rozhledna- wieża widokowa (65,5 m wysokości) wzniesiona na wzgórzu  Petřín jako kopia  Paryskiej wieży Eiffla. Wchodziłam na obie wieże. Wiadomo ta prawdziwa jest wyższa i właśnie ona nie sprawiła mi żadnego problemu. Ale to Praskie maleństwo ? Pierwszy raz w życiu zaatakował mnie tam lęk wysokości. Nogi miałam jak z waty, cała się trzęsłam i nie mogłam zapanować nad przyśpieszonym biciem serca, nie mogłam złapać oddechu. Doświadczyliście kiedyś czegoś takiego ? Nie wiem z czym związany był ten atak, ale mam nadzieję, że nigdy się nie powtórzy. Choć wejść było warto bo widoki z tej wieży były niepowtarzalne to
z całą pewnością samego wejścia nie chciałabym przeżywać jeszcze raz.



Wejściówka na wieże kosztowała mnie nie tylko kupę strachu, ale również 65 CZK (ok.10 zł). Bilet dla osoby bez zniżek to koszt 120 CZK (ok. 18 zł).



Pomnik Ofiar Komunizmu
Bilety na Praskie Metro. Bardzo ułatwia zwiedzanie :) 

Trdlo- słodkie pyszności.
Praskie knedliczki. Grzech nie spróbować !
Napisałam dużo, wiem, zdaje sobie z tego sprawę. Wybaczcie :) Praga jest jednak takim miastem, że można o niej pisać i pisać. Mam nadzieję, że zaciekawiłam Was miejscami i zapragniecie sami zawitać do grodu nad Wełtawą, bo warto! Wyjazd do Pragi nie musi wiązać się z wielkimi kosztami. Jest to piękne miasto rzut beretem od granicy z Polską. Jedzenie, atmosfera, piwo. Nigdzie nie ma drugich takich jak
w pięknej Pradze. Może Was to zdziwi, ale dużo bardziej podoba mi się Praga niż Paryż. Tu nowoczesność nie miesza się tak bardzo z urokliwym starym miastem. 
Gdy planujecie zwiedzanie jednego miasta w krótkim czasie, najważniejsze jest planowanie. Warto wiedzieć, gdzie pójść którego dnia, by nie krążyć i nie zaczynać każdego dnia z tego samego miejsca. 
Choćbyście mieli pojechać do Pragi tylko na Trdlo to ja Wam mówię, że jest po co jechać :)

Pomyślałam, że opis mojej podróży do Pragi będzie najkrótszy dlatego też wzięłam właśnie to miasto jako pierwsze w moim cyklu. Ale z planów jak zwykle nic nie wyszło. Nigdy nie pisałam o moich wojażach. Zawsze gdy wracam to emocjonuję się strasznie
i wszystkim w około opowiadam o miejscach, ludziach i ciekawych historiach.
Nie przypuszczałam, że pisanie o tym będzie takim trudnym zadaniem. Ale to mój pierwszy raz więc liczę na Waszą wyrozumiałość. Jest to jedyny taki przypadek, gdy cały wpis poświęcam na jedno miast,o także wybaczcie moją drobiazgowość. 
Czekam na Wasze opinie. Co sądzicie o tym wpisie, o mojej podróży i czy w ogóle
da się to czytać ? :) A może macie swoje własne doświadczenia z Pragą ?


A na koniec pozdrawiam z Drezna ! Tak, tak. Tak to jest gdy człowiek się zagada i ślepo zaufa nawigacji samochodowej :) Z Pragi do Polski przez Niemcy. Ot co... mała pomyłeczka :)



10 komentarzy:

  1. Ciekawy opis i zdjęcia super! W Czechach byłem tylko w Brnie, więc z zainteresowaniem przeczytałem Twój opis. Pragę mogę podziwiać jak na razie na pocztówkach z PC.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że uda Ci się odwiedzić Pragę. To na prawdę cudowne miejsce. :)

      Usuń
  2. Uwielbiam czytać o podróżach, szczególnie tych zagranicznych. Fajnie oglądać zdjęcia i czytać opisy miejsc, w których nigdy nie byłam (jak w przypadku Pragi) lub oglądać zdjęcia i czytać opisy okiem kogoś, kto był tam gdzie i ja byłam - mogę porównać to, co ja zapamiętałam z danego miejsca, jak i co ktoś z danego miejsca zapamiętał :)
    Twój post mi się podoba i czekam na pozostałe wojaże! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doskonale Cię rozumiem. Ja uwielbiam czytać o podróżach innych osób. Dużo z tego czerpię i mogę zapożyczać pomysły na np. tańsze i efektywniejsze zwiedzanie :) Zdjęcia zawsze przywołują dużo wspomnień. To cudowne, że takie wyjazdy można przeżywać kilka razy- właśnie dzięki zdjęciom

      Usuń
  3. Jejku! Podróże spontaniczne są ciekawsze niż te zaplanowane od A do Z. Miło patrzy się na Twoją uśmiechniętą buźkę i czekam na kolejne podróże :>

    //Zaczynam obserwować i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że mój post został tak pozytywnie przyjęty. Kolejne podróże już niebawem :) Dziękuję za miłe słowa

      Usuń
  4. Też uwielbiam podróże, dlatego głównie o tym piszę na moim blogu. Moim największym marzeniem jest odwiedzenie wszystkich stolic europejskich - do tej pory Pragę uważam za najładniejszą ze stolic, które widziałam. Udało mi się zobaczyć właściwie to, co Tobie, oprócz Tańczącego Domu. ;)
    Praga ma swój klimat!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że uda mi się jeszcze kiedyś tam wrócić. Widzę, że nie tylko mnie to miasto zapadło w pamięci :)

      Usuń
  5. miałam w planach w te wakacje odwiedzić ten zakątek świata :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie odkładaj takich planów na później :) To cudowne miejsce. Bardzo, bardzo polecam.

      Usuń